Dlaczego nauka języka angielskiego nie przynosi oczekiwanych rezultatów?

Nauka jeżyka angielskiego - oczekiwania, a rzeczywistość

Nauk języka angielskiego. Zapisałem dziecko na kurs językowy, a ono nic nie mówi. Co jest grane?!

Ile razy słyszałem te słowa od rodziców naszych kursantów. Trochę tego było i historia powtarza się co roku. Podobna sytuacja ma miejsce gdy rodzic decyduje się na zapis dziecka, będącego w 8 klasie, na kurs przygotowujący do egzaminu 8-klasisty licząc, że wynik będzie oscylował wokół górnej ilości procentów. Niestety drogi rodzicu, tak to nie działa.

Nauk języka angielskiego w szkole. Oczekiwania vs rzeczywistość

Pierwsza sprawa to fakt, że złudnie liczymy, iż szkoła państwowa przygotuje nasze dzieci do egzaminów, które są obowiązkowe na pewnych etapach edukacji. Oprócz tego jesteśmy również przekonani, że oprócz tego dzieci powinny mówić w języku obcym po tylu latach nauki w szkole.

Czyżby? Jak sobie to wyobrażasz? Czy naprawdę sądzisz, że przy 25 osobach w klasie (często jest ich więcej) nauczyciel jest w stanie przeprowadzić sensowne zajęcia skupione na mówieniu i autentycznej komunikacji? Przy założeniu, że wszyscy uczniowie są na podobnym poziomie zaawansowania i wszyscy równo wykazują chęć do nauki, może jest to w pewnym stopniu wykonalne, ale już na początku tego zdania wiedziałeś, że to zbyt idealna sytuacja i takie rzeczy zwyczajnie się nie zdarzają. Wykażmy nieco zrozumienia w stosunku do nauczycieli pracujących w szkołach państwowych, to naprawdę ciężkie zadanie, w którego realizacji ani rodzice, ani dyrekcja oczekująca od nauczycieli wyników, ani w końcu sami uczniowie często nie pomagają.

Nauk języka angielskiego. Dajmy dzieciom przestrzeń i odrobinę oddechu

Lekcje w szkole publicznej są jedną sprawą. Po namyśle zdecydowałeś się zapisać swoją pociechę na kurs językowy do prywatnej szkoły językowej. Po zrobieniu wywiadu wśród znajomych i po przebrnięciu przez opinie w internecie wybrałeś potencjalnie najlepszą szkołę w okolicy. Dziecko chodzi, nawet nie narzeka, a ty co robisz? Cieszysz się, że nie marudzi i wszystko wydaje się być ok. Zadajesz co tydzień to samo pytanie: Jak było na angielskim? Jak zajęcia? Czego się uczyłeś? Brzmi znajomo, prawda? Przecież codziennie pytasz się „Co w szkole?” w momencie gdy dziecko tylko wsiądzie do samochodu lub gdy przekroczy próg domu. Hmm, czy to ma sens? Czy dziecko wie, jakiej ogólne odpowiedzi oczekujesz? Dajmy dzieciom nieco oddechu i czasu.

Nauka języka angielskiego. Nie zawstydzaj, nie krytykuj

Zwróć uwagę, że wszyscy czujemy się oceniani na każdym kroku. Przez partnera, rodziców, sąsiadów. Na media społecznościowe nikt nie wrzuca zdjęć, na których wygląda niekorzystnie. Wszystko jest cukierkowe, bo co inni pomyślą. Dzieciaki, a szczególnie młodzież ma jeszcze gorzej. Zastanów się nad tym i pomyśl jak czuje się twoje dziecko gdy na wakacjach mówisz do niej/niego coś w stylu: No mów! Chodzisz do szkoły i na kursy to może zacząłbyś coś mówić! – Znowu brzmi znajomo? Wiem, słyszę takie historie od swoich uczniów dość często. Teraz posłuchaj: TO NAPRAWDĘ NIE ZADZIAŁA!

Przytoczę Ci swój przykład. Zacząłem uczyć się angielskiego dość wcześnie jak na dziecko urodzone na początku lat 80-tych. Miałem z 8, może 9 lat. Jakaś godzinka w tygodniu u prywatnej korepetytorki. Lekcje odbywały się w jej prywatnym mieszkaniu. Wiesz ile miałem lat gdy po raz pierwszy miałem prawdziwą okazję, aby porozmawiać z kimś ciut dłużej po angielsku? Miałem 16 lat!

To dość sporo biorąc pod uwagę dzisiejsze realia, ale w tamtym czasie niewielu stać było na wyjazdy zagraniczne. I wiesz co, nawet nie wiedziałem, skąd znałem słowa, zwroty i konstrukcje. To po prostu przyszło samo i wyszło z moich ust kompletnie naturalnie. Zmusiła mnie do tego sytuacja, nikt z naszej grupy nie znał słowa po angielsku, a byliśmy we Włoszech na nartach i trzeba było załatwiać masę spraw. Nigdy natomiast nie czułem oddechu rodziców w postaci ich oczekiwań językowych wobec mnie i za to muszę im podziękować.

Naukę języka angielskiego warto zacząć jak najwcześniej

Pamiętaj również o jednej bardzo ważnej kwestii. Nie zwlekaj z zapisaniem swojego dziecka na dodatkowe zajęcia językowe! Zrób to jak najszybciej jeśli tylko pozwalają na to Twoje finanse. Obserwujemy sytuacje, w której rodzice w ostatniej chwili zapisują dziecko na kurs maturalny lub przygotowujący do egzaminu 8-klasisty. Jeżeli liczysz na to, że szkoła językowa nadrobi lata zaniedbań w przeciągu 68 godzin zajęć grupowych, to niestety srogo się zawiedziesz. Nie jest to wykonalne i w przypadku słabych uczniów, lektorzy będą walczyli o zdanie egzaminu na poziomie 40/50%. Musisz wiedzieć natomiast, iż nasi wieloletni kursanci zdają egzaminy na poziomie 85-100% i mówię tu zarówno o egzaminie maturalnym jak i 8-klasisty. To kwestia systematycznego podejścia do nauki.

Skuteczna nauka języka angielskiego. Co warto zapamiętać? Jakie są wnioski z tego wpisu?

Zaufaj swojemu dziecku i szkole, w której uczy się języka angielskiego. Jeżeli grupa jest nieliczna (w Perfect English to raptem 5-6 osób), to masz gwarancję tego, że na zajęciach przede wszystkim jest praktyczny angielski tj.mówienie, a z czasem Twoje dziecko zacznie również mówić i przyjdzie to nijako samo. Nie licz natomiast na to, że od razu będzie robić to przy Tobie. Przecież to tak ogromny stres!

Nauka angielskiego. Co możesz zrobić, aby pomóc?

Stwarzaj sytuacje do ćwiczenia zdobytej wiedzy. Nie załatwiaj wszystkiego za swoje dziecko na zagranicznych wakacjach. Niech się usamodzielni. Jeżeli samodzielnie zamówi sobie napój czy posiłek na jednym wyjeździe, to zgłosi zepsutą klimatyzację na kolejnym i zgubioną walizkę na następnych wakacjach. Małymi krokami do przodu. Swoją drogą, nawet nie wiesz, jak często młodzież używa angielskiego w internecie. Daj czas i zaufaj, ale nie stój za plecami.

Podziel się wpisem

Bartosz Kawalec

Filolog anglistyki, lektor języka angielskiego od 2000 roku, doświadczony tłumacz symultaniczny. Od 2006 roku wraz z żoną Karoliną prowadzi szkołę językową Perfect English w Wejherowie.

Pozostałe wpisy